Programowanie, Kawa i prawdziwa opinia o Bootcampie
Prawdziwa opinia o Bootcampie
Po nieudanej przygodzie z Bootcampem Java zacząłem przeszukiwać internety w celu znalezienia alternatywnych form nauki języków programowania.
W sieci napotkałem na wiele artykułów sponsorowanych, które, jak wiemy, nie potrafią przekonywać, zwłaszcza jeżeli jesteś osobą ostrożną w podejmowaniu decyzji o inwestycji w kurs kilkanastu tysięcy złotych.
Przeglądając vloga Macieja Aniserowicza, którego książkę miałem okazję przeczytać i recenzować na swoim blogu, wpadł mi w oko komentarz, prawdziwa opinia uczestniczki bootcampu organizowanego przez jedną ze szkół programowania.
Przeszukujemy Internet
Postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej o tej uczestniczce – jak wiadomo nie od dziś, przy odpowiednim przeszukiwaniu zasobów internetowych, szybko możemy wygooglować osoby. Tak też się stało w przypadku Kamili.
Kawa i Programowanie
W związku z tym, że Kamila jest z tego samego miasta, co ja, postanowiłem napisać do niej maila z propozycją spotkania, by poznać jej prawdziwą opinię na temat bootcampu w którym brała udział.
Odpowiedź na wysłanego maila przyszła praktycznie od razu. Po krótkiej wymianie wiadomości ustaliliśmy termin i miejsce naszego spotkania. Jak się okazało na miejscu, Kamila to bardzo sympatyczna kobieta z ciekawym życiorysem zawodowym.
Podczas spotkania Kamila opowiedziała mi całą jej historię wchodzenia do branży IT i jak jej przygoda się zaczęła naprawdę.
Droga do przebranżowienia
Przez kilka ostatnich swoich lat zajmowała się grafiką, czuła jednak, że to co robi nie sprawia jej satysfakcji. Postanowiła się przebranżowić korzystając z oferty bootcampu w jednej z warszawskich szkół programowania. Bootcamp, z którego skorzystała, to kilkutygodniowy kurs „Zostań programistą Front-End”. Kamila zdecydowała się na kurs stacjonarny. Jak sama podkreśla, nie wyobraża sobie uczestnictwa w innych formach bootcampu.
Bootcamp, który udało jej się skończyć z pozytywnym wynikiem, to ogromne wyzwanie. Wielokrotnie podczas rozmowy podkreślała, że bardzo ważne było dla niej wsparcie psychiczne męża, który podtrzymywał ją na duchu w trudnych chwilach.
Opowiadając o tym, jak wygląda bootcamp wspominała, że poza samym szkoleniem musiała pracować też w domu. Bootcamp to kilka tygodni wyjętych z życia.
Kurs wymaga zaprzestania wszelkiego rodzaju aktywności zawodowych czy też związanych z obowiązkami domowymi.
Na samym początku kursu osobom, które miały już wcześniej styczność z kodem i próbowały uczyć się programowania samodzielnie, wystarczy ok. godziny dodatkowej pracy dziennie w domu, w późniejszym okresie trzeba poświęcić nawet do 4h godzin dziennie, a w ekstremalnych warunkach jeszcze więcej.
Kamila docenia ogromną role jej mentora, z którym spotkania na co dzień odgrywają ogromne znaczenie w sytuacjach gdy się zacinasz, musisz z kimś porozmawiać i szybko zrozumieć, w czym tkwi problem.
Na szczęście ten ciężki okres jest już za nią.
Sukces to ciężka praca
Kamila Matla-Tomczyk od kilku miesięcy pracuje zawodowo jako Junior Developer w miejscu, gdzie, jak sama zaznacza, ma czas na dalsze zgłębianie i poszerzanie swojej wiedzy. Udało jej się, dlatego że poświęciła tych kilka tygodni by zmienić coś w swoim życiu. Z decyzji, którą podjęła, jest bardzo zadowolona.
Jest świetnym przykładem osoby, która udowodniła że można osiągnąć wiele, jeżeli tylko bardzo się chce.
Ze swojej strony gratuluję jej samozaparcia, wytrwałości i zrealizowanego celu.
Dziękuje również za dwugodzinne spotkanie. Spotkanie to uświadomiło mi wiele spraw, dzięki czemu wiem, że można realizować swoje marzenia przy odpowiedniej motywacji.
https://www.linkedin.com/in/kamilamatla/
Najnowsze komentarze